Tynki
Data dodania: 2012-08-09
od wczoraj w naszym antku królują tynkarze. Nie miałem wczoraj ani siły ani odwagi pojechać zobaczyć jak mocno zapskudzili nam wnętrze :). Dziś dopiero pojedziemy obejrzeć postęp prac i zrobić kilka fotek.
Żeby zdąrzyć przed ich przybyciem musieliśmy kilka dni ostro zasuwać, kończąc elektrykę, osadzając puszki i sprzątając. Nie mielibyśmy szans zdąrzyć, gdyby nie ogromna pomoc mojego ojca. We dwóch szło nam to naprawdę szybko a i czasem mój brat pojawiał się z pomocą. Dzięki wielkie :).
A tak sobie chłopaki poradzili z wybijającą różnicówka:
Wolałbym tego nie oglądać...
Szaro wilgotno:
Ale efekty powoli widać: